Choć do prawdziwych dziadów pozostał jeszcze tydzień, już dziś klasa VIIa zapoznała się z ich Mickiewiczowską wersją. Uczniowie przybyli do szkoły tuż po jej otwarciu, gdy mrok spowijał całą okolicę. By lepiej wczuć się w klimat tego obrzędu, przystroili salę, sami przywdziali odpowiednie szaty i zapalili nieliczne latarenki, by zbłąkane dusze mogły ogrzać się przy ich świetle. „Ciemno wszędzie, głucho wszędzie” rozbrzmiewało w sali polonistycznej aż do świtu. Czy to pozwoli siódmoklasistom docenić literaturę romantyczną, z którą będą się mierzyć w najbliższym czasie?
Ewa Kędzior
[fot. E. Kędzior]